niedziela, 23 lutego 2014

Luty czyli wiosna

Flondra w ten weekend nie flondorwała. Co nie znaczy, że siedziała bezczynnie. Byłoby to dość trudne w taką pogodę. Ptaszęta ćwierkają, na gałązkach widać bazie, rowerzyści wylegli stadami na drogi - jednym słowem, wiosna. Z tego, co mówią znajomi, wszystkich nosi jak głupie.

niedziela, 16 lutego 2014

Nadajemy po przerwie

Dłuugo mnie nie było, bo dużo się działo, przede wszystkim na drugim blogu, a i pogoda niezbyt zachęcała do flondrowania, ale gdyby chcieć czekać na idealne warunki, to by się czekało i czekało aż do lata. Wczoraj więc zostało pojechane do Sobieszewa i poflondrowane jak należy.

niedziela, 2 lutego 2014

Znienacka, bladym świtem...

Wybacz, Flondro Druga, że Cię nie powiadomiłyśmy o arktycznej wyprawie, ale w ogóle jej nie planowałyśmy, a pora była wczesna. Aga, która wstała dziś smutna, zadzwoniła i stwierdziła: Smutna jestem, jedziemy na plażę. Nie miałam nic przeciwko, bo i mnie męczyły nad ranem złe sny. Więc pojechałyśmy.