czwartek, 24 października 2013

W zdrowym ciele zdrowy rozum

Zostałam ostatnio spytana przez potencjalną członkinię klubu, czy morsowanie pomaga na cellulitis. Nie wiem tego; będę mogła powiedzieć coś na pewno, kiedy mój własny tyłek odmłodnieje o jakieś 25 lat, na co po cichu liczę, a głośno mówię, że mi to rura Jak na razie zaobserwowałam tylko bardziej sterczące cycki. Ale że nie jestem naukowcem i nie obowiązuje mnie naukowa rzetelność, mogę się spokojnie posługiwać zdrowym rozumem. 

Więc, tak na zdrowy rozum, oczywiście, że morsowanie pomaga na celulit. Szok termiczny, jaki funduje się skórze, genialnie poprawia jej ukrwienie. Po pierwszych chwilach w wodzie skóra robi się czerwona, bo organizm usiłuje ją zagrzać. Kiedy już ciałko się zorientuje, że nie ma szans na szybkie podgrzanie z zewnątrz, krew ucieka w głąb, żeby się za bardzo nie wystudzić i nie schłodzić organów wewnętrznych. W tym momencie człowiek pięknie sinieje od wierzchu, a całe wnętrze, na czele z mózgiem, dostaje krwisto-tlenowego kopa, na dodatek zaprawionego adrenaliną. To się czuje. Kolejny etap: kiedy temperatura zewnętrzna wraca do normy, znów następuje przekrwienie skóry, którą organizm chce jak najszybciej podgrzać i odżywić. I jak to ma nie pomagać na cellulitis?


Na co to pomaga?

Powtarzam, to tylko moje laickie opinie, czary i gusła i osobiste obserwacje. Na dodatek póki co czynione w warunkach, którym do morsowych jeszcze daleko. Tak naprawdę chyba nikt nie badał wpływu morsowania na stan skóry i różnych innych elementów składowych człowieka, podobno przeprowadzano jakieś badania dotyczące zwiększenia odporności czy też ilości antyoksydantów we krwi, ale nie będę się na nie powoływać, bo linka znaleźć nie mogę i wszyscy jakoś tylko o nich wspominają, a nikt nie rzuca bibliografią. Potraktuję je więc w kategoriach czarnej wołgi; jeśli trafię na konkrety, oczywiście podlinkuję albo i przetłumaczę, a póki co radośnie pozostanę przy pogłoskach. Według morsów nurzanie się w lodowatej wodzie pomaga na:

alergię
astmę
bóle stawów/reumatyzm
brak chęci do życia
brak odporności na infekcje
depresję
egzemy
korzonki i gałązki
migrenę
muchy w nosie
nadwagę
pajączki na skórze
problemy pierwszego świata
stany zapalne wszelkie
zaburzenia hormonalne
zmarszczki
zmarźlactwo
zołzowatość

Część z tych schorzeń leczona jest zresztą przy pomocy krioterapii, uznawanej przez oficjalną medycynę za pełnoprawną metodę terapeutyczną.

Powyższa lista nie jest żadnym dogmatem, jest tylko drogowskazem, czego szukać w necie, jeśli interesuje Was jakieś konkretne zagadnienie. Jest całe mnóstwo artykułów na temat, a autorka tego bloga nie uzurpuje sobie miana eksperta, chce tylko opisywać własne doświadczenia i mieć z tego frajdę.


Przeciwwskazania

Uwaga, powtórzę tutaj, że istotnym przeciwwskazaniem do morsowania są choroby serca, przede wszystkim niewydolność krążenia, choroba wieńcowa i ogólnie posunięta miażdżyca. Nie tylko ze względu na wysiłkowe obciążenie serca, jak przy każdym stresie, ale też z powodu jakiegoś tajemniczego mechanizmu fizjologicznego, powodującego, że w momencie narażenia się na zimno organizm wyrzuca do krwi trochę więcej tego świństwa, które zatyka żyły. Podobno. Przeciętnemu człowiekowi to nie zaszkodzi, bo świństwo mu niczego nie zatka, ale – też na zdrowy rozum – jeśli ktoś cierpi na hiperlipidemię albo przez 60 lat objadał się golonką i boczkiem, może mieć problem. I znów nie mogę na szybko znaleźć artykułu na ten temat, jak znajdę, to zamieszczę.

Gorąco zalecam w razie wątpliwości poradzić się lekarza. Nie każdy jest wariatką jak ja, nie każdy dopasowuje rzeczywistość do własnego widzimisia i dostrzega tylko plusy, kiedy się na coś nakręci. Ja lekarza pytać nie będę, bo jestem zdrowa, do lekarzy nie chadzam, a poza tym zakładam, że nawet jeśli lekarz interesuje się tematem, to nie powie mi niczego, czego sama w Internetach nie wyczytam. Po prostu nie ma danych. A najlepszym doradcą w każdej sprawie jest umiar, rozsądek, a do tego własne i cudze doświadczenie – i właśnie ja Wam za to własne i cudze zamierzam posłużyć. J  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi trollu, tutaj TEŻ będzie moredracja, więc się nie fatyguj.